Czasem dumam nad tym i abstrahując od jakości, bo ta może być wszędzie, wychodzi mi na to, że co do docenienia – nie zawsze dostajemy tyle, na ile zasługujemy, ale jeśli chodzi o osiągnięcia –raczej myślę, że mamy tyle, na ile nas stać.
Nie mogłam już znieść tej paplaniny. Nic kompletnie w tym filmie mnie nie poruszyło, żadna z postaci. Zero emocji. Może to wina tego, że nie trawię country, a może już mam dość filmów o muzykach alkoholikach.