Zawiodłam się, niestety. Dobrze, że nie wybrałam się na ten film do kina... Gdy dawno temu czytałam tu newsy o tym, że taki film w ogóle powstaje w przeciwieństwie do większości byłam za jego realizacją, głównym powodem była obsada. No ale niestety "Czerwony smok" może wypadłby tak źle gdyby był rozpatrywany w kategoriach ot takiego zwykłego thrillera ale nie gdy jest prequelem "Milczenia owiec" i gdy w głównych rolach obsadzono tak znakomitych aktorów jak Hopkins , Norton, Fiennes, Keitel, Watson. Film jest po prostu nudny i nie zobaczymy w nim niczego odkrywczego. Dopiero na samym końcu zaczyna się coś dziać ale nawet i to jesteś w stanie przewidzieć.