Świetny film, aczkolwiek stanowi pewne wyzwanie intelektualne, jeśli chce się nadążać za dialogami ;) Ja musiałem zrobić sobie przerwę w połowie, bo zaczynała mi się przegrzewać głowa od łączenia relacji między bohaterami. Zresztą, to było najlepsze w tym filmie, różne osobowości, akcja dziejąca się na kilku poziomach. Tylko kto w końcu był trucicielem?
W końcu sam nie zrozumiałem, kto był tym trucicielem. Trudno się było połapać momentami.
Wyraznie na koncu bylo wyjasnione, kto byl morderca, a wlasciwie bylo niejako dwoje mordercow i i motywy ich czynu...
I chwała ci za to, że wytrwałeś. Dla mnie osobiście to jeden z najlepszych filmów, jakie byłem uprzejmy zobaczyć - a widziałem ich z kilkanaście tysięcy. Wszystko: reżyseria, scenariusz, aktorzy, muzyka ... , smaczki w podtekstach dialogów ... Dla mnie, prywatnie, to jest MAJSTERSZTYK - we wszelkich znaczeniach tego słowa.
Odpuściłam w pewnym momencie i skupiłam się jedynie na ogólnym klimacie, traktując historię kryminalną, jako tło. W sumie, chyba najważniejsze jest w filmie ukazanie nam skostnialego, obludnego i odstreczajacego świata arystokracji.